Co by było, gdybyśmy powiedzieli wam, że największa operacja tuszowania w Ameryce ma związek z tym, gdzie wysyłamy śmieci? W całym kraju rosną podziemne hałdy śmieci zwane składowiskami, napędzane przez 292,4 mln ton stałych odpadów komunalnych (MSW), które USA produkuje każdego roku.
Według EPA, w 2018 r. prawie połowa tych śmieci (49,997%) trafiła na składowiska w całym kraju. Co gorsza, roczna produkcja MSW stale wzrasta, rok po roku, odkąd po raz pierwszy rozpoczęto rejestrowanie w latach 60. XX wieku - a Stany Zjednoczone nigdy nie miały krajowego wskaźnika recyklingu (odzyskany materiał + kompostowanie) wyższego niż 35%.
Dla wielu Amerykanów "nie widzieć, nie pamiętać" to wystarczająco dobre rozwiązanie. Ale nieuchronnie pojawią się poważne problemy. Od odpadów niebezpiecznych po kończące się miejsce, możemy zostać przytłoczeni przez rosnące koszty wysypisk w tym stuleciu.
Zanim przejdziemy do podobnego do Titanica kursu kolizyjnego na horyzoncie (a raczej pod nim), wyjaśnimy pojęcie składowiska odpadów, którego nie należy mylić z "wysypiskiem śmieci". Wysypisko to w dużej mierze relikt przeszłości - nieuregulowane, niekontrolowane wykopaliska, na których bez ładu i składu gromadzono wszelkiego rodzaju odpady.
Z drugiej strony, wysypiska są utrzymywane i regulowane przez Agencję Ochrony Środowiska. Prawidłowo zarządzane wysypiska przyjmują odpady komunalne i inne materiały od przewoźników za opłatą, układają je w wykopanym otworze w ziemi, przykrywają ziemią i pozostawiają do rozkładu. Z tego procesu można wydobyć naturalnie występujący metan i toksyczne płyny zwane odciekami (do czego jeszcze wrócimy).
Niestety, wiele składowisk nie jest odpowiednio zarządzanych, a proces ten jest nieefektywny. Niewyodrębniony metan jest jednym z głównych czynników przyczyniających się do zmian klimatycznych, 84 razy silniejszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla. W rzeczywistości, liczby z 2018 roku pokazują, że składowiska odpadów komunalnych stałych są trzecim co do wielkości źródłem (15,1 procent) emisji metanu związanego z działalnością człowieka w Stanach Zjednoczonych.
To więcej niż emisja CO2 z 20,6 milionów pojazdów osobowych jeżdżących przez jeden rok lub emisja z zasilania 11 milionów domów w tym samym okresie.
Oprócz gazów cieplarnianych, kryzys ekologiczny powodowany przez wysypiska śmieci sięga głębiej.
Gospodarka odpadami ma nieciekawą historię-Na przykład, jak piętnastowieczny Paryż był nękany cuchnącymi stertami śmieci bezpośrednio przed murami miasta. Nasza praktyka zamykania odpadów z dala od ludzi, głęboko w ziemi, wydaje się być najbardziej higieniczną z dostępnych opcji.
Jednak nasze dzisiejsze odpady są inne; nasze hałdy śmieci mogą być toksyczne dla ludzi.
Źródło: EPA
To, co wyrzucamy, ma znaczenie, a kiedy nie udaje się tego poddać recyklingowi (co ma miejsce w 68% przypadków), często trafia na wysypisko. A odpady XXI wieku mogą mieć katastrofalne skutki dla środowiska. Więcej o recyklingu aluminium.
Na początek wspomnimy o odpadach naturalnych: Żywność i resztki z podwórka stanowią około 34% wszystkich odpadów komunalnych stałych. W odpowiednich warunkach odpady te trafiają do procesu kompostowania, gdzie ulegają rozkładowi i stają się bogatym w składniki odżywcze materiałem organicznym, często nazywanym przez rolników i ogrodników "czarnym złotem" ze względu na swoje zalety.
Jednak na wysypisku śmieci żywność, ścinki trawy i inne materiały organiczne są gęsto upakowane i rozkładają się bez dostępu tlenu (beztlenowo). Z tego powodu odpady - zarówno organiczne, jak i nieorganiczne - rozkładają się na wysypiskach znacznie wolniej niż w naturze.
[Więcej z bloga RoadRunner's Waste Watchers: Zegar rozkładu].
W wyniku pozbawionego tlenu rozkładu, materiał organiczny emituje metan jako produkt uboczny, co sprawia, że składowiska są lotne i gazowe. Ale dalszy wpływ może kosztować jeszcze więcej - a winne są temu nasze porzucone technologie i coś, co nazywa się "chemikaliami na zawsze".
Podczas gdy metan ulatuje do atmosfery, trujące, ściekowe osady zwane odciekami opadają w dół - a ponieważ składowiska działają jak wielki zbiornik na ciecze, operatorzy nie są w stanie ich wszystkich zatrzymać.
Toksyny te mogą przedostać się do gleby i warstw wodonośnych, wpływając na lokalne ekosystemy, życie zwierząt i naszą wodę pitną. Odpady elektroniczne, na przykład, zawierają różne rodzaje niebezpiecznych chemikaliów, w tym ołów, kadm, beryl, rtęć i bromowane środki zmniejszające palność. W 2018 r. wysłaliśmy na wysypiska 2,8 mln ton tech.
Tymczasem "forever chemicals" (znane również jako PFAs), są trafnie nazwane. Te fluorowane, szkodliwe chemikalia są stosowane w wielu produktach, takich jak patelnie teflonowe, nici dentystyczne i opakowania żywności - inigdy nie ulegają rozkładowi w środowisku, nigdy.
200 milionów Amerykanów ma PFA w swojej wodzie z kranu, a powszechnie wiadomo, że występują one w wysokich stężeniach w odciekach.
Co ciekawe, pomiędzy żywnością (która uwalnia metan) a naszpikowaną chemią elektroniką i śmieciami (które podstępnie wydzielają toksyny poprzez odcieki), mówimy tylko o 35,6% całkowitej objętości wysypisk. A objętość spowodowała kryzys.
Jak podaje BBC, świat produkuje dwa miliardy ton odpadów stałych rocznie. Amerykanie zajmują pierwsze miejsce pod względem ilości odpadów przypadających na jednego mieszkańca, produkując 12% światowych śmieci, mimo że zamieszkuje ich tylko 4% populacji. Ta sama analiza wykazała, że Stany Zjednoczone są jedynym rozwiniętym krajem na świecie, w którym produkcja odpadów komunalnych przewyższa recykling.
[Więcej z bloga RoadRunner's Waste Watcher: How to Recycle in America].
Ujmując to inaczej, z 96 000 basenów olimpijskich wielkości Amerykanów wypełnianych rocznie odpadami komunalnymi, wysyłamy rocznie od 136M do 150M ton tych odpadów na wysypiska, zamiast poddać je recyklingowi lub ponownie wykorzystać.
Źródło: EPA
Tak więc, słoń w pokoju: Jak długo, aż zabraknie nam miejsca, aby to wszystko zakopać? Kiedy obszar miejski Nowego Jorku, zamieszkany przez prawie 19 milionów ludzi, zacznie wyglądać i pachnieć jak XV-wieczny Paryż?
Odpowiedź jest złożona i spekulatywna, ale w dużej mierze zależy od tego, gdzie mieszkasz w kraju. Według analizy przeprowadzonej w 2015 r. przez dr Bryana Staleya, dyrektora generalnego fundacji Environmental Research & Education, jest ona niezrównoważona:
"Siedem stanów patrzy na to, że w ciągu najbliższych pięciu lat zabraknie miejsca na wysypiskach, jeden stan osiągnie pojemność za pięć do 10 lat, a trzy stany mają przed sobą 11 do 20 lat. Ale 22 stany dysponują wolną przestrzenią na wysypiskach przez najbliższe dziesięciolecia."
W skali kraju, to badanie stawia nas na 62 lata, aż wszystkie nasze obecnie działające obiekty zostaną wypchane po brzegi.
Źródło: Save On Energy
Jednak ta linia czasu poprzedzała odmowę kupowania przez Chiny naszych odpadów nadających się do recyklingu. Ta komplikacja staje się ogromnym problemem, gdy weźmiemy pod uwagę, że Stany Zjednoczone są producentem największy światowy producent plastiku, tylko poddaje recyklingowi 9,8% materiałówi jest eksportuje tylko jedną trzecią z tego, co zrobiliśmy w 2015 roku. To musi się gdzieś udać.
Kiedy północny wschód odetnie dopływ energii, czy będziemy przerzucać nieodzyskiwalne plastikowe śmieci i inne odpady do Ameryki Środkowej? Przez Góry Skaliste? Gwarantujemy, że ponieważ nasze odpady i recykling muszą pokonywać coraz więcej kilometrów do miejsca przeznaczenia, nie zobaczysz wielu przewoźników, którzy będą chcieli pokryć koszty paliwa do swoich ciężarówek z kompaktorem o pojemności dwóch mil na galon.
Nawet jeśli prowadzisz działalność opartą na fakturowaniu, wielu interesariuszy nie zdaje sobie sprawy z wysokości kosztów związanych z wyrzucaniem odpadów na wysypisko. Kilometry na autostradzie to jedno, ale wierzcie lub nie, ale wysyłanie odpadów na wysypisko lub ich spalanie jest znacznie droższe niż recykling materiałów. A opłaty za składowanie odpadów, które stanowią opłatę bramową dla składowisk (mierzoną w cenie za tonę zdeponowanych materiałów), wciąż rosną wraz ze wzrostem produkcji odpadów.
Według EREF, od 2016 do 2020 roku "średnie opłaty z roku na rok wzrosły o 4,4 procent zarówno w regionie Pacyfiku, jak i Północnego Wschodu, 2,7 procent w regionie Gór/Plaż, 5,6 procent na Środkowym Zachodzie, 1,1 procent na Południowym Wschodzie i 2,82 procent w regionie South Central."
Opłaty za wywrotki, przejazdy i duże zanieczyszczenie przyczyniają się do tego, że tradycyjne firmy zajmujące się gospodarką odpadami stosują API (roczny wzrost cen) w wysokości 20% każdego roku, a Twój rachunek pnie się w niewytłumaczalny sposób coraz wyżej i wyżej, podobnie jak wysypiska śmieci.
Dzięki zapobieganiu powstawania odpadów i recyklingowi, firmy mogą przyczynić się do spowolnienia wzrostu kosztów środowiskowych, rozwojowych i komercyjnych związanych ze składowaniem odpadów.
Zrównoważone przedsiębiorstwa działające zgodnie z zasadą 5 R mogą pomóc wyeliminować zapotrzebowanie na surowce, minimalizując emisję gazów cieplarnianych i oszczędzając energię. Weźmy na przykład budynki biurowe - recyklingjednej tony papieru może uchronić 17 drzew przed wycinką, co oznacza 64% redukcję zużycia energii, 58% redukcję zużycia wody i 60-funtową redukcję zanieczyszczenia powietrza.
Jako wyspecjalizowany dostawca odpadów i recyklingu, RoadRunner Recycling może pomóc Twojej firmie rozpocząć recykling czterech najczęściej składowanych na wysypiskach przedmiotów: papieru, materiałów organicznych, tworzyw sztucznych i opakowań.
Dodatkowo, zaoszczędzimy Ci trochę pieniędzy w trakcie tego procesu. Firmy uzyskują efekty w postaci oszczędności na kosztach składowania odpadów, wynoszących średnio 20% w skali 36-miesięcznego okresu rozliczeniowego, przy czym API jest ograniczone do 3%.
A wszystko to jest możliwe dzięki wydajności.
Dzięki rozwiązaniom technicznym i flocie ciężarówek będących własnością społeczności, możemy zwiększyć współczynnik recyklingu o ponad 50%, a 99,9% materiałów nadających się do recyklingu nigdy nie powącha brudnego wysypiska.
Komentarze (0)